czwartek, 5 marca 2015

Ulubieńcy lutego!

Luty minął w mgnieniu oka. Dużo nauki, dużo miłości i dużo uśmiechu. Tak, to zdecydowanie był dobry miesiąc!
W ostatnim czasie sporo się działo w mojej kosmetyczce. Pojawiło się kilka nowości - niektóre pokochałam, a niektóre z całego serca znienawidziłam. Mieszanka wybuchowa! :) Dzisiaj uwagę poświęcę tym produktom, które spełniły moje oczekiwania.

1. Farmona, Cukrowy peeling do ciała o zapachu brzoskwiń i tropikalnego mango - Rewelacja! Po prostu! Świetnie złuszcza i zmiękcza naskórek, wspaniale pachnie - czego chcieć więcej od peelingu? Zwłaszcza w takiej cenie! Dodatkowy plus to wygodne, solidne opakowanie. Nie ma się czego doczepić! Dobijam już do dna i zaraz pędzę do Rossmanna po kolejny słoiczek!



2. Bielenda, Masło do ciała o zapachu granatu - O tym masełku już kiedyś chyba wspominałam. Mimo, że nie jestem fanką maseł do ciała, ta wersja zdecydowanie odpowiada! Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu i świetnie nawilża. Konsystencja również jest jak najbardziej do przegryzienia: nie jest to typowe masło. Powiedziałabym, że raczej bliżej mu do balsamu. A wszystko dopełnia przepiękny zapach, który nienachalnie utrzymuje się na skórze godzinami!


3. Neutrogena, Peeling do stóp - Ten scrub zdziałał u mnie cuda! Nie spodziewałam się, że tak ładnie wygładzi moje stopy i uwolni mnie od problemu zrogowaciałego naskórka. O dziwo, dał radę! Na pewno będę do niego wracać!


4. Marion, TERMOOCHRONA, Serum - Tego serum używałam w ostatnim miesiącu przed każdym prostowaniem i póki co, nie zamierzam z niego zrezygnować. Pięknie wygadza włosy, sprawia, że stają się bardziej miękkie w dotyku i przyzwoicie chroni je przed gorącem. A przy tym nie robi "kluchów" i nie wywołuje szybszego przetłuszczania się ich.


5. Revlon, Just Bitten Kissable, Balsam do ust, 030 - to mój kolorówkowy hit sezonu! Niesamowicie nawilża usta, przepięknie błyszczy i utrzymuje się naprawdę bardzo długo! Wiem, że są zdanie podzielone na jego temat, ale ja pokochałam go całym sercem!



To właśnie było moje TOP 5 minionego miesiąca! Miałyście coś z tych kosmetyków? Podzielacie moją opinię? :)

9 komentarzy:

  1. uwielbiam te peelingi z Faramony, oraz ich balsamy. Sama przyjemność dla zmysłow ich używanie :)

    PS piękne usta!

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam to masło z Bielendy - cudak! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ładny kolor tej szminki ! serum z Mariona miałam i byłam zadowolona ;d

    Zapraszam w wolnej chwili http://pomidorova.blogspot.com ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam nic z Twoich ulubiencow, ale szminka jest cudna:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Peeling i balsam sama chętnie sprawdzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na moim blogu pojawiło się rozdanie, jeśli byłabyś zainteresowana to zapraszam do wzięcia udziału :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Peeling i balsam to moim ulubieńcy wszech czasów :D od zapachu tego masła jestem chyba już po prostu uzależniona,zawsze do niego wracam

    OdpowiedzUsuń